W ostatnim czasie nie pokazywałam Wam paznokci, bo z braku czasu sięgałam po "znajome" kolory bez żadnych zdobień. Tymczasem niedawno udało mi się znaleźć chwilę i wypróbować dorwany w czasie walentynkowej promocji lakier Claresy oraz pyłek z Indigo, który leżał w szafie od Bożego Narodzenia. Jeśli jesteście ciekawe, zapraszam :)