Już na samym wstępie trzeba wspomnieć, że to kolor, którego właściwie... nie da się określić :D z początku byłam przekonana, że to będzie neonowa malina. Później, po otwarciu buteleczki, miałam wrażenie, że to typowa, ognista czerwień, na paznokciach z kolei nabierał bardziej koralowego odcienia. I właściwie, w zależności od padającego światła, ma charakter wszystkich tych kolorów. Jednak nie to mnie najbardziej zaskoczyło :)
Otóż lakier ma bardzo żelkowy charakter. Żelkami nazywam zwykle hybrydy, które mimo intensywnego koloru mają dość słabą pigmentację, co skutkuje tym, że nawet po położeniu 2 lub 3 warstw kolor jest wprawdzie ładny, ale nie kryje całkowicie i widać np. w którym miejscu znajduje się koniec łożyska - czyli gdzie zaczyna się ta jaśniejsza część paznokcia, wyrastająca poza opuszek. W końcu jednak znalazłam na niego metodę i na bazę nałożyłam jedną warstwę intensywnego, mocno kryjącego różu, na wierzch z kolei dwie warstwy 49 i tym sposobem udało się wydobyć dokładnie barwę lakieru, nie tracąc dobrego krycia. Poniżej dorzucam więcej zdjęć ;)
A na koniec bonus w postaci mojego psiego dziecka :)
Ostatnie zdjęcie najlepsze :D. Mam od chyba 2 dni te lakiery, ale nie używałam ich jeszcze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień i idealnie zrobiony mani )
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek :)
OdpowiedzUsuńKolorek bardzo ładny ;-) Ale za zbliżeniu widać, że cofnął się od wolnego brzegu, trochę jakby się skurczył w lampie.
OdpowiedzUsuńTrochę tak - taki z niego gagatek właśnie :)
Usuńprzepiękny kolor ; i nie znałam tej marki nawte ;)
OdpowiedzUsuńpięknie wykonane mani :) mnie od jakiegoś czasu urzekły pastele na paznokciach i czepiłam się ich jak rzep psiego ogona :D
OdpowiedzUsuńPiękny mani! Ja uwielbiam ich lakiery, choć raz na jakiś czas zdarza się taki bardziej "wymagający" gagatek!:)
OdpowiedzUsuń