Idealny odcień niebieskiego na lato - Claresa Maldives

Cześć! Na chwilę musiałam zniknąć i zająć się dorosłym życiem - obroną pracy magisterskiej i zadomowieniem się w nowej pracy, ale zaczynam powoli funkcjonować w nowych okolicznościach, więc wracam do Was z kolejną propozycją paznokciową. Dziś o pięknej niebieskości od Claresy, zapraszam :)

Na wstępie należy zaznaczyć, że nie jestem fanką niebieskich paznokci :D Przy mojej jasnej karnacji większość odcieni tego koloru wygląda trupio i dziwnie, więc chociaż u innych kobiet niebieski straszliwie mi się podoba, to sama rzadko sięgam po niebieski. Sięgnęłam jednak po kolor Maldives z Claresy, bo dawno nie widziałam tak fajnego, żywego, "smerfowego" odcienia :)

Kolor Maldives należy do wakacyjnej linii Claresy, Summer Adventure, a nazwa, moim zdaniem, dobrana została idealnie, bo barwa przywołuje skojarzenie z cudownie przejrzystymi, niebieskimi wodami na Malediwach. Chociaż to raczej jasny odcień, rzuca się jednak w oczy i myślę, że będzie wyglądał świetnie przy mocniej opalonych dłoniach niż moje. Chodzi mi też po głowie połączenie go z matowym topem :)

Lakier sam w sobie bajka - dość gęsty, ale nie gumowy, bardzo mocno napigmentowany. Na zdjęciach widzicie dwie cienkie warstwy, ale pewnie przy bardziej wprawnej niż moja ręce wystarczyłaby jedna. Zasada przy hybrydach jednak jest taka, że lepiej więcej warstw, a cieńsze, i staram się tego trzymać, bo zależy mi na trwałości :)

Do zdobienia użyłam stempli. Na środkowym palcu widzicie etniczny wzór z jednej z moich ulubionych płytek, BP-L010, a na wskazującym chevron z QA91. Do stemplowania użyłam srebrnego lakieru zamówionego na Aliexpress o wdzięcznej chińskiej nazwie Pinpai, kolor 03 :)

Porównałam również Maldives z papierowym wzornikiem Claresy i muszę przyznać, że ten kolor został odwzorowany znacznie lepiej niż Summer Peach, o którym pisałam w poprzednim poście. Zresztą, co będę gadać, zerknijcie same :)

Poniżej więcej zdjęć :) Miałyście już do czynienia z lakierami z tej linii?